OFE potrzebne przyszłym emerytom
02.06.2010
Ministrowie pracy i finasów forsują projekt obniżenia składki przekazywanej z naszych pensji do OFE z obecnych 7,3 procent do zalewdwie 3 procent. Urzędnicy tłumaczą ten pomysł…niskimi emeryturami i rosnącym zadłużeniem Państwa. Tymczasem argumentacja taka jest uzasadniona, ale dla przeprowadzenia zupełnie odwrotnej operacji – zwiększenia składki OFE!
Przypomnijmy – ZUS nie inwestuje powierzonych mu pieniędzy, ale przeznacza na wypłatę bieżących emerytur. Obecne emerytury z OFE są niewielkie tylko dlatego, że pierwsi emeryci inwestowali za pośrednictwem funduszy emerytalnych zbyt krótko, a i składka na OFE jest zbyt MAŁA. Szacuje się, że po jej obniżeniu do 3 procent emerytury byłyby co najmniej jeszcze trzykrotnie niższe. W dłuższej perspektywie OFE będą podstawową częścią naszych emerytur , bo chyba nikt nie wierzy w permanentną 40 letnią bessę na rynkach finansowych…
A co z zadłużeniem Państwa? Większość ekspertów wskazuje na to, że zmniejszenie składki do OFE jest działaniem obliczonym na chwilowe zatkanie dziury w ZUS, które nie zlikwiduje długu, a tylko go ukryje i odroczy jego konieczną spłatę. Sam ZUS prognozuje, że do roku 2020 zabraknie mu 46 mld złotych na wypłaty emerytur. Skąd je weźmie, skoro wszystko wypłaca na bieżąco? Zarówno Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych (IGTE), jak i minister Michał Boni uważają, że przekazywanie składek do OFE w sposób realny nie wpływa na stan zadłużenia Państwa (dzieje się tak wyłącznie z punktu widzenia księgowego, na skutek konieczności refundowania ZUS-owi składek przekazywanych do OFE)
Tak więc po raz kolejny funduje się nam doraźną politykę pod pozorem ochrony interesów emerytów i ratowania finansów Państwa. Pocieszający jest fakt, że koncepcje minister Fedak i ministra Rostkowskiego krytykuje także większość ekonomistów, pracodawcy, NBP, KNF, Rada Gospodarcza przy premierze, a nawet związkowcy z Solidarności.
Społeczeństwo starzeje się - w 2030 r. jednego emeryta będzie „utrzymywać” tylko 2 pracujących (dziś czterech). 11 lat temu przeprowadzono reformę emerytalną, aby zapobiec katastrofie niewydolnego systemu opartego na ZUS. Reforma zakładała, że Państwo stopniowo wycofa się z dopłat do emerytur. Obecne pomysły urzędników rządowych idą jakby w odwrotnym kierunku – redukowania udziału OFE, zapaści finansowej oraz uczynienia z coraz bardziej świadomych finansowo i biorących we własne ręce los swoich emerytur obywateli ponownie biernych beneficjentów budżetu Państwa.
Mimo ważnej roli OFE warto pamiętać, że najprawdopodobniej – z niższą czy wyższą składką - nie zapewnią nam one emerytur zbliżonych do pensji z okresu kariery zawodowej (ale to nie powód by tę różnicę pogłębiali politycy – nieprawdaż?). Jeśli chcemy żyć pełnią życia po przejściu na emeryturę, musimy sami dodatkowo inwestować. Wartym polecenia pomysłem na wyższą emeryturę są m.in. Plany Inwestycyjne AXA, AXA Premia i AXA Plus oferowane przez DSA FG SA.