Wyceny europejskich akcji górą, pozytywne sygnały z polskiej gospodarki
27.11.2014
ANNA KOCJAN - Menedżer Projektu,
Specjalista ds. Relacji Inwestorskich DSA Financial Group S.A.
Patrząc na pobijane niemal każdego dnia przez S&P500 historyczne szczyty, trudno nie zauważyć słabości w zachowaniu WIG w ostatnich tygodniach. Wiele wskazuje jednak na to, że po słabszym dla GPW okresie teraz może nadejść czas na nadrabianie zaległości względem takich rynków jak amerykański, co oznacza duże prawdopodobieństwo, że akcje na GPW odzyskają siłę. Analitycy J.P. Morgan przygotowali zestawienie powodów, dla których w kolejnych miesiącach warto będzie przeważać europejskie akcje względem amerykańskich.
Wśród nich wskazują przede wszystkim na fakt, że wyceny akcji europejskich stały się atrakcyjniejsze w porównaniu z amerykańskimi. Po ostatnich wzrostach na Wall Street wskaźnik P/E spółek z S&P 500 osiągnął poziom 17,0, podczas gdy ten sam wskaźnik dla niemieckiego DAX spadł poniżej 12,0 (podobna wartość notowana jest na GPW). Biorąc pod uwagę, że jednocześnie według Commerzbanku niemieckie firmy mają w przyszłym roku wypłacić rekordowe dywidendy, a oczekiwana stopa dywidendy dla DAX przekroczy 3%, rośnie prawdopodobieństwo, że dystans w wycenach spółek po obu stronach Atlantyku będzie niwelowany.
Innym czynnikiem wymienianym jako przyczynek do wzmocnienia europejskich giełd jest znaczna rozbieżność w wynikach spółek. W czasie, kiedy zyski firm w USA od trzech lat mocno rosną, europejskie pozostają w stagnacji. Zdaniem analityków taka rozbieżność jest nie do utrzymania przez dłuższy czas. Sygnałami zmiany tej tendencji może być pierwszy od 6 miesięcy wzrost indeksu Ifo obrazującego nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, który wyniósł w listopadzie 104,7 pkt. wobec 103,2 pkt. w poprzednim miesiącu.
Również luzowanie polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny, a tym samym wzrost podaży pieniądza w strefie euro oraz osłabianie waluty może wpływać na ożywienie koniunktury gospodarczej, w tym przede wszystkim wspierać europejskich eksporterów. Czynnik ten będzie tym silniejszy, że szef EBC Mario Draghi niezmiennie deklaruje użycie różnych dostępnych środków w celu walki z groźbą deflacji. Zaledwie kilka tygodni po uruchomieniu QE w strefie euro, Draghi zasugerował, że program może zostać wzmocniony poprzez rozszerzenie listy skupowanych papierów.
Do tego warto zwrócić uwagę także na pozytywne sygnały płynące z rodzimej gospodarki. Stopa bezrobocia na koniec października wyniosła 11,3 proc, co stanowi spadek o 0,2 pp w porównaniu z poprzednim miesiącem i 1,7 pp r/r. Jest także niższa od prognoz analityków, którzy wskazywali na wartość 11,38 proc.. W tym samym miesiącu wzrosła r/r o 2,3 proc. i m/m o 4,2 proc. sprzedaż detaliczna. To także poprawa większa niż wskazywali
w prognozach analitycy. Kolejnym wskaźnikiem będącym dobrym prognostykiem dla polskiej gospodarki jest wynik finansowy netto przedsiębiorstw, który zgodnie z danymi GUS wzrósł r/r o 6 proc. i wynosi po trzech kwartałach roku 74,5 mld zł.
Na zakończenie krótkie spojrzenie na rynek ropy. Nadpodaż tego surowca oraz niższy od spodziewanego jeszcze kilkanaście miesięcy temu wzrost gospodarczy na świecie przełożyły się na ceny ropy, która jest najtańsza od czterech lat. W dłuższej perspektywie niska cena ropy to bardzo dobra wiadomość dla światowej gospodarki ze względu na niższe koszty przedsiębiorstw i większą siłę nabywczą konsumentów, czyli czynniki stymulujące rozwój gospodarczy. Trzeba jednak brać też pod uwagę czynniki, które będą z czasem hamowały dalszy spadek notowań ropy, w tym politykę produkcyjną przedsiębiorstw z amerykańskiego sektora łupkowego oraz członków kartelu OPEC, z których część w wyniku spadku cen surowca znalazła się w trudnej sytuacji finansowej.