Andrzej Dadełło: będą zmiany w drużynie Miedzi
10.06.2014
Po zakończeniu sezonu właściciel Miedzi Legnica zabrał głos w kilku istotnych dla przyszłości klubu kwestiach, ocenił występy drużyny, a także powiedział o planach na kolejny sezon i zapowiedział zmiany. – Sezon pokazał jednoznacznie, że potrzebujemy większej jakości piłkarskiej. Cele pozostają niezmienne, wykonawców musimy poszukać lepszych – mówi Andrzej Dadełło. Znamy też już nazwiska czterech zawodników, którzy jako pierwsi pożegnają się z klubem.
Swój drugi sezon w I lidze Miedź zakończyła na 10 pozycji w tabeli. Legniczanie odnieśli 11 zwycięstw, 11 remisów i doznali 12 porażek. Dotarli też do ćwierćfinału Pucharu Polski, eliminując po drodze wicemistrza Polski Lecha Poznań, a walkę o półfinał przegrali z Arką Gdynia dopiero po dogrywce. - Piłkarsko prawdopodobnie byliśmy za słabi na awans, ale na pewno stać nas było na wyższe miejsce. Ale były też pozytywy. Ćwierćfinał Pucharu Polski, wyeliminowanie Lecha Poznań, dogrywka i bardzo blisko półfinał Pucharu Polski – to znaczące, a nawet historyczne osiągnięcie dla naszego klubu – analizuje właściciel Miedzi.
Coraz więcej młodzieży
W minionym sezonie klub znacząco odmłodził skład i doczekał się reprezentantów Polski w kadrach U-18 (Brożyna) i U-20 (Cierpka). – Wprowadziliśmy wiosną do zespołu sporo młodzieży: Chrzanowski czy Cierpka to jeszcze przez dwa – a Brożyna nawet trzy – lata młodzieżowcy, swoje szanse otrzymywali też Kiełpiński, Machaj, Szymański i Nowak. Porównując to z minionym rokiem mamy sporo ogranej na poziomie I ligi, ciekawej młodzieży. Jeśli ci chłopcy będą dalej ciężko pracować, to mam nadzieję, że zaczną coraz bardziej naciskać na doświadczonych piłkarzy – wyjaśnia Andrzej Dadełlo. Coraz lepsza gra młodzieży to nie tylko domena pierwszego zespołu Miedzi. – Zespoły młodzieżowe osiągają coraz lepsze wyniki, z myślą o młodych graczach otwieramy piłkarskie gimnazjum i szkołę średnią, poprawiliśmy też niektóre elementy naszej infrastruktury, to są rzeczy, o których należy pamiętać, gdyż będą one pracowały na korzyść klubu przez lata – dodaje właściciel Miedzianki.