Decyzję o poszukiwaniu miejsca poza granicami podjął w momencie kiedy dalsze leczenie na Ukrainie nie było możliwe. Silne bóle mięśni i stawów oraz wzmożone napięcie mięśniowe były między innymi wynikiem zatrucia gazami, którymi starano się pacyfikować aktywistów z Majdanu. Największe piętno Kijowski Majdan odcisnął jednak na psychice młodego mężczyzny (zespół stresu pourazowego z zaburzeniem depresyjnym). O pomoc w leczeniu zwrócili się do Pawła Adamkiewicza – Prezesa Polskiego Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej VOTUM przyjaciele Jewhena mieszkający w Polsce. Zespół PCRF nie tylko pomógł w załatwieniu formalności związanych z leczeniem, ale również zwrócił się o wsparcie do Fundacji VOTUM. Zarząd Fundacji oraz solidarnie spółki z grupy kapitałowej DSA Financial Group SA mając na względzie słuszny cel, a przede wszystkim życie drugiego człowieka, podjęli decyzje o pokryciu 100% kosztów rehabilitacji. W Krakowie Jewhen otrzymał niezbędną pomoc terapeutyczną, w tym przede wszystkim psychologiczną. Po miesiącu pobytu opuszczał Centrum na Golikówce już o własnych siłach.

W rozmowie dla biuletynu VOTUM wzruszony powiedział: „Dziękuję za wszystko, wyjeżdżam stąd zdrowy. Dla mnie szczególnie cenna była pomoc psychologa. Kiedy opuszczałem Ukrainę męczyły mnie koszmary. Każdej nocy walczyłem na Majdanie. Pomoc w uporaniu się z tymi lękami była dla mnie najważniejsza."

Szczegółowy artykuł oraz rozmowę z Jewhenem Zacharczenko możemy przeczytać na łamach Biuletynu Votum.