26.08.2013
Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Bank Millennium, 48% badanych klientów mówi wprost, że nie oszczędza, bo nie ma z czego. Jednak większość ma wystarczające dochody, żeby odkładać na przyszłość, ale tego nie robi – czytamy w Gazecie Ubezpieczeniowej.
Wg wspomnianych badań, w ciągu ostatnich 10 lat nastąpił znaczący postęp, jeśli chodzi o liczbę oszczędzających. 10 lat temu oszczędzało około 20% osób, obecnie już ponad 30% . To jednak wciąż mało w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Duża jest także rozbieżność w statystycznej wielkości gromadzonych i inwestowanych na przyszłość środków. Polak średnio odkłada 3 tys. euro, a Niemiec czy Brytyjczyk – 20 tysięcy.
W Polsce średnie oszczędności wynoszą około 14 tys. zl, czyli ponad 3 tys. euro na osobę. W Niemczech czy w Wielkiej Brytanii to ponad 20 tys. euro.
Co ciekawe, Polacy deklarują, że zabezpieczenie finansowe jest sprawą fundamentalną. Jednak ponad połowa z nas nie gromadzi żadnych oszczędności. Powód? Na ogół brak motywacji i problemy z konsekwentnym odkładaniem pieniędzy.
Na rynku lokat bankowych sytuacja się jednak poprawia, gorzej jest z oszczędzaniem na emeryturę. Popularność produktów typowo emerytalnych jest niewielka. Tutaj jeszcze bardziej widać różnicę między Polską, a krajami Europy Zachodniej czy USA.Tam oszczędzanie na emeryturę jest oczywistością, wspieraną dodatkowo przez pracodawców i państwo. Czy u nas są widoki na wzrost ilości – nazwijmy je ogólnie - kont emerytalnych? Okazuje się, że od pewnego czasu liczba osób oszczędzających na emeryturę przynajmniej nie spada, a utrzymuje się na stałym poziomie. Miejmy nadzieję, że to pierwsza jaskółka nadchodzących pozytywnych zmian .
źródło: Gazeta Ubezpieczeniowa