26.06.2011
Osoba 20-letnia, która chce mieć po przejściu na emeryturę 1 mln zł, powinna co miesiąc odkładać ok. 200 zł, ale obecny 40-latek już ponad 1 tys. zł - czytamy w Rzeczpospolitej
Według szacunków ekspertów nasze emerytury z ZUS i OFE będą wynosić ok. 30 – 40 proc. ostatnich zarobków. Zdaniem prof. Tadeusza Szumlicza z SGH należy dodatkowo oszczędzać jedną trzecią wysokości obowiązkowych składek (składka emerytalna wynosi 19,52 proc. pensji brutto).
Przedstawiciele TFI podkreślają, że sposób inwestowania zależy od założonego czasu i stopnia akceptowanego ryzyka. Im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym wyższe ryzyko możemy zaakceptować. I na odwrót - jeśli zostało nam niewiele czasu do emerytury, unikamy ryzykowych inwestycji.
W procesie inwestowania można wyrożnić trzy modelowe okresy życia człowieka - czytamy w artykule. Pierwszy to kilkanaście lat po rozpoczęciu pracy. Zarobki są wtedy stosunkowo niskie, a wydatki duże (na dzieci, spłatę kredytu hipotecznego, urządzenie mieszkania itp.)- dlatego na inwestowanie można przeznaczyć niewielkie kwoty. Kolejnych kilkanaście lat to okres, w którym kariera zawodowa już nabrała tempa, zarobki są dużo lepsze, a wydatki relatywnie mniejsze (mieszkanie urządzone, znaczna część kredytu spłacona itp.). Ostatni etap życia zawodowego – ok. 10 lat przed emeryturą – to okres, w którym dochody przestają zazwyczaj rosnąć, natomiast mogą nieco zwiększyć się wydatki (np. w związku z pogarszającym się stanem zdrowia).
– Sposób inwestowania uzależniony od okresu życia pozwala oderwać się od bieżącej koniunktury i gromadzić kapitał, unikając błędów związanych z emocjonalnymi reakcjami - podkreśla jeden z cytowanych przez dziennik ekspertów.
więcej w Rzeczpospolitej: http://www.rp.pl/artykul/7,677171-Jak_oszczedzac_by_zyskac_jak_najwiecej.html.html