22.03.2011
We wczorajszej debacie telewizyjnej spotkali się czołowi protagoniści przeciwstawnych obozów spierających się o proponowane przez rząd zmiany w OFE – minister finansów Jan Rostowski i profesor Leszek Balcerowicz.
Deklarowanym celem spotkania ekspertów miała być merytoryczna dyskusja nad celem i sensem uszczuplenia składki do OFE na rzecz ZUS , dyskusja, która pomogła by przeciętnemu Polakowi wyrobić sobie stanowisko w tej sprawie.
Minister Rostowski wielokrotnie powtarzał argument o bezsensowności inwestowania przez OFE naszych składek w państwowe obligacje, czyli de facto pożyczania przez Państwo pieniędzy od OFE na wypłatę bieżących emerytur. Jego zdaniem jest to główna przyczyna narastania długu publicznego i dlatego ograniczenie składki jest konieczne.
Leszek Balcerowicz podkreślał z kolei, że pieniądze w OFE są prywatnymi oszczędnościami obywateli i państwo nie może nimi dowolnie dysponować w zależności od bieżących potrzeb. Jego zdaniem finanse publiczne można skutecznie ratować w inny sposób, np. ograniczając wydatki na biurokrację.
Zarówno Rostowski, jak i Balcerowicz nie chcieli odpowiedzieć jednoznacznie na zadane przez moderujących dyskusję redaktorów pytanie o stopę zastąpienia, czyli ile będzie przeciętnie wynosiła nasza emerytura w odniesieniu do ostatniej pensji.