29.03.2017
Dawid Krywko
Analityk, Dział Inwestycji DSA Investment SA
Ostatni tydzień przyniósł pierwsze oznaki zwątpienia rynków finansowych w skuteczność Donalda Trumpa jako prezydenta oraz możliwość przeforsowania przez niego jego sztandarowych obietnic wyborczych. W miniony wtorek amerykański indeks S&P500 spadł o 1,24% i tym samym przerwał trwającą serię wzrostów, podczas której dzienne spadki nie przekraczały 1%. Ostatni dzienny spadek indeksu S&P500 przekraczający 1% miał miejsce w październiku 2016 r. Od tego czasu byliśmy świadkami tzn. „hossy Trumpa” - trwającego niemal pół roku festiwalu bicia przez amerykańskie indeksy kolejnych historycznych rekordów, spowodowanego wyborem kontrowersyjnego miliardera na urząd prezydenta USA.
W miniony wtorek miała miejsce także przecena innych amerykańskich indeksów:Dow Jones spadł o1,14%, Nasdaq Composite o 1,82%, a Russell200zrzeszający „małe” amerykańskie spółki zanotował aż 2,5% stratę. W dalszej części tygodnia amerykańskie indeksy nie zmieniły już istotnie swoich poziomów. Ostatecznie S&P500 zakończył tydzień 1,2% spadkiem, Dow Jones spadł o1,5%, a Nasdaq Composite o 1,2%. Przeceny na amerykańskich giełdach nie pozostały bez wpływu na europejskie giełdy, jednak te w większości do końca tygodnia obrobiły straty. Niemiecki DAX zamknął tydzień 0,2% spadkiem, francuski CAC40 spadł o 0,17%, a hiszpański IBEX wzrósł o 0,6%.
Przyczyną wtorkowych spadków na światowych giełdach były doniesienia z Kongresu USA, że grupa części republikańskich kongresmenów nie będzie skłonna poprzeć podczas czwartkowego głosowania ustawy uchylającej reformę systemu opieki zdrowotnej, wprowadzonej przez poprzedniego prezydenta Baracka Obamę (tzw. Obamacare). Uchylenie przez obecną ekipę rządzącą tzw. Obamacare, a co za tym idzie cięcie kosztów w sektorze zdrowotnym, miało być kluczowe dla wdrożenia mocno wyczekiwanych przez rynek cięć w podatkach dla przedsiębiorstw oraz stymulacji fiskalnej. Doniesienia o możliwym braku poparcia wśród części republikanów dla uchylenia Obamacare zdawało się potwierdzić przesunięcie głosowania z czwartku na piątek. W piątek tuż przed głosowaniem Republikanie zdecydowali się ostatecznie na odwołanie głosowania, gdyż nie udało im się pozyskać w swoim obozie wystarczającej liczby głosów do uchwalenia ustawy zastępującej Obamacare. Tym samym dotychczasowa wizja Donalda Trumpa jako sprawnego polityka, który będzie w stanie przeprowadzić przez Kongres swoje liczne zapowiedzi, dość mocno ucierpiała.
Co prawda po nieudanej próbie uchylenia Obamacare,Donald Trump zapowiedział, że priorytetem dla Białego Domu mają być teraz prace nad ustawą podatkową, jednak rynki z dużym rozczarowaniem przyjęły odwołanie piątkowego głosowania. W poniedziałek znaczna część rynków otworzyła się sporą luką spadkową. S&P500 na otwarciu tracił 0,6%, a niemiecki DAX 0,8%. W dalszej części poniedziałkowej sesji indeksom udało się jednak odrobić cześć strat.
W ocenie rynków, porażka Trumpa przy ważnej dla amerykańskiego budżetu reformie opieki zdrowotnej, stawia pod znakiem zapytania możliwość zapowiadanej reformy podatkowej czy też stymulacji fiskalnej (zapowiadanego wzrostu wydatków na infrastrukturę). Tym samym oczekiwania rynkowe, na wzrost zysków amerykańskich spółek (obniżenie podatków) oraz stymulacji fiskalnej przez rząd, które wywindowały wyceny akcji do bardzo wysokich poziomów, mogą ostatecznie nie dojść do skutku.