20.11.2014
Tomasz Hońdo, CFA
Starszy Analityk Quercus TFI S.A.
GPW
Warto odnotować fakty, które mogą mieć pozytywne konsekwencje dla GPW w dłuższej perspektywie. Obliczana przez nas mediana wskaźników cena/zysk (P/E) dla wszystkich spółek z GPW obniżyła się w czwartek do poziomu 12,0, co jest wartością najniższą od 21 miesięcy . Jednocześnie jest to poziom o 22% niższy od tego sprzed roku, kiedy punkt kulminacyjny osiągała fala wzrostowa w segmencie małych i średnich spółek. W podobnym kierunku zmierza mediana wskaźników cena/wartość księgowa (P/B) – obecny poziom (0,92) jest najniższy od 13 miesięcy, a zarazem o 19% niższy niż w szczycie sprzed roku.
Cały czas warto przy tym obserwować wskaźniki nastrojów. Wyraźnie spadł odsetek byków w ankiecie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych
(z 49,4% do 41,1%), co można odczytywać pozytywnie, choć nadal wyraźnie przewyższa on jeszcze odsetek niedźwiedzi (33,5%). W ciągu ostatniego pół roku fale spadkowe dobiegały końca dopiero gdy liczba pesymistów przewyższała liczbę optymistów. Z taką sytuacją jeszcze nie mamy do czynienia.
Rynki rozwinięte
Listopadowa słabość naszego rodzimego rynku ma się nijak do silnego zachowania amerykańskiej giełdy. Jak zwykle w takich sytuacjach pojawia się pytanie co stanie się, kiedy Wall Street także wreszcie dostanie zadyszki? Pytanie o możliwą zadyszkę jest uzasadnione choćby z uwagi na silny wystrzał wskaźnika optymizmu. Odsetek byków w ankiecie AAII (odpowiednik naszego SII) podskoczył do 57,9%. Z co najmniej tak wysokim odczytem nie mieliśmy do czynienia od niemal czterech lat (w grudniu 2010 odsetek byków sięgnął 63,3%). Pocieszające jest to, że ze statystycznego punktu widzenia wystrzał wskaźnika optymizmu nie musi zapowiadać jakiegoś rychłego krachu. Można go odczytywać raczej jako zapowiedź rozczarowujących, bliskich zera stóp zwrotu w USA w kolejnych miesiącach.
Rynki wschodzące
Jednym z głównych ognisk zapalnych na „emergingmarkets” pozostaje Rosja. I to nie tylko z uwagi na niekorzystny dla finansów tego kraju spadek cen ropy naftowej, ale też jeszcze bardziej zaogniające sytuację działania Moskwy na Ukrainie. Według jednej z teorii ostatnie załamanie kursu rubla to efekt nie tylko ucieczki kapitału zagranicznego, ale także poszukiwania dewiz na potrzeby obsługi długów przez rosyjskie przedsiębiorstwa. „Czynnik rosyjski” promieniuje nie tylko na inne rynki wschodzące, ale też stanowi zagrożenie dla wzrostu gospodarczego w Europie Zachodniej, szczególnie gdyby konieczne okazało się wprowadzenie kolejnych sankcji.
Rynki surowców
Ze spadkiem cen ropy tradycyjnie skorelowana jest przecena złota. Dodatkowo w komentarzach podkreśla się znaczenie oczekiwań na przyszłoroczne podwyżki stóp procentowych w USA, które to oczekiwania windują notowania dolara, co z kolei szkodzi cenom złota. Jednocześnie obniżaniu się notowań towarzyszą zjawiska, które w dalszej perspektywie powinny sprzyjać „uzdrowieniu” tego rynku. Konsekwentnie zmniejsza się pula potencjalnej podaży ze strony krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego. Na przykład zasoby kruszcu największego funduszu ETF (SPDR Gold Shares) od grudnia 2012 stopniały już niemal o połowę.
Banki centralne, deflacja, wzrost gospodarczy
W październiku ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce były o 0,6% niższe niż rok wcześniej, a ekonomiści spodziewają się utrzymania tego stanu rzeczy w kolejnych miesiącach. Ujemny wskaźnik inflacji to także presja na Radę Polityki Pieniężnej w celu kolejnej obniżki stóp procentowych.
Według wstępnego szacunku GUS, w III kw. polski PKB urósł o 3,3% r/r, co oznacza, że w ostatnich kwartałach można mówić co najwyżej
o zahamowaniu przyspieszenia w gospodarce, a nie o spowolnieniu. Naszym zdaniem szanse na odzyskanie wigoru w 2015 r. w połączeniu
z obniżonymi stopami procentowymi (nawet jeśli nie spadną już bardziej), to potencjalnie dobre wiadomości dla rodzimego rynku akcji.
Całość komentarza na stronie:
https://qnews.pl/pl/news/tygodniowy-raport-o-klasach-aktyw%C3%B3w-pod-znakiem-deflacji