08.11.2016
Dawid Krywko
Analityk, Dział Inwestycji DSA Investment SA
Uwaga rynków finansowych w minionym tygodniu koncentrowała się na sytuacji wokół kampanii wyborczej w USA.Ostatni tydzień przed zaplanowanymi na 8 listopada br. wyborami prezydenckimi był dla inwestorów okresem zwiększonej niepewności. Rynki finansowe zdecydowanie preferują przewidywalność i z tego też względu wolałyby, aby wybory wygrała kandydatka Demokratów Hillary Clinton. Zdaniem części analityków ewentualna wygrana Donalda Trumpa mogłaby wywołać podobny szok na rynku, co decyzja Brytyjczyków o Brexicie.
Tymczasem w ostatnim przedwyborczym tygodniu sondaże wskazywały na systematyczny spadek poparcia Clinton, po tym jak w ubiegłym tygodniu szef FBI poinformował o wznowieniu dochodzenia w sprawie używania przez Clinton prywatnego serwera mailowego do służbowej korespondencji w Departamencie Stanu. Sondażowa przewaga kandydatki Demokratów nad Donaldem Trumpem zmalała z 12 procent do zaledwie kilku procent (niektóre sondaże wskazywały na zaledwie 1 procentową przewagę Clinton).
Rosnące szanse na zwycięstwo Trumpa sprawiły, że główne amerykańskie indeksy giełdowe pozostawały w trendzie spadkowym. Skala spadków nie była jednak mocna. Indeks S&P500 stracił w ubiegłym tygodniu 1,94%, a Dow Jones Industrial 1,5%. Warto zauważyć, że dla indeksu S&P500 piątkowa sesja była dziewiątą z kolei spadkową sesją z rzędu. Ostatnio tak długą serię spadkową obserwowaliśmy podczas kryzysu finansowego w 2008 r.
Ubiegłotygodniowym nastrojom na rynkach akcji nie pomógł również brak porozumienia OPEC o ograniczeniu wydobycia ropy naftowej. Obradujący w Wiedniu kartel nie osiągnął żadnego porozumienia odnośnie ustalenia kwot zmniejszenia produkcji dla poszczególnych członków. Przypomnijmy, że pod koniec września br. kraje OPEC, w tym Arabia Saudyjska zawarły porozumie w sprawie ograniczenia produkcji ropy naftowej co spowodowało, że cena baryłki wzrosła powyżej 50 USD. W efekcie fiaska rozmów dot. ograniczenia produkcji, ceny ropy naftowej spadły w ubiegłym tygodniu o 5%, do poziomu poniżej 45 USD za baryłkę. Spadające ceny ropy pociągnęły za sobą przede wszystkim kursy spółek energetycznych.
W ubiegłym tygodniu odbyło się posiedzenie FED podczas którego zdecydowano o utrzymaniu bez zmian głównej stopy funduszy federalnych w przedziale 0,25-0,50%. Decyzja ta nie była zaskoczeniem dla rynku, gdyż podwyżka stóp w USA zdaniem znacznej części analityków nastąpi dopiero w grudniu br. Ich zdaniem FED wstrzymał się z podwyżką z uwagi na zbliżające się wybory prezydenckie, gdyż nie chciał wprowadzać dodatkowej niepewności na rynek. Obecnie prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki wyceniane przez notowania kontraktów terminowych wynosi ok 71%.
W dalszym ciągu trwa sezon publikacji wyników spółek w USA. Dotychczas ponad połowa spółek z indeksu S&P 500 opublikowała swoje wyniki za III kw., z czego trzy czwarte z nich podało wyniki lepsze od oczekiwań. Ankietowani przez Bloomberga ekonomiści prognozują obecnie wzrost zysków przedsiębiorstw z S&P 500 w III kw. o 1,6 proc. Przed rozpoczęciem sezonu publikacji wyników szacunki zakładały kilkuprocentowy spadek zysków tych spółek.
W minionym tygodniu poznaliśmy także całkiem dobre odczyty danych makro z Chin i Europy. Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze usług Chin, wyniósł w październiku 52,4 pkt. wobec 52,0 pkt. w poprzednim miesiącu. Odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu również wzrósł – z poziomu 50,1 pkt w poprzednim miesiącu do 51,2 pkt. W Strefie Euro indeks PMI dla przemysłu wzrósł do poziomu 53,5 pkt (z poziomu 52,6 pkt w poprzednim miesiącu). Nieco mniejszy wzrost w krajach eurolandu odnotował wskaźnik PMI dla usług– o 0,6 pkt, do poziomu 52,8 pkt.
Pomimo całkiem dobrych danych makro główne europejskie giełdy, śladem giełd za oceanem, pozostawały w ubiegłym tygodniu w trendzie spadkowym. Niemiecki indeks DAX stracił ok. 4,1%, francuski CAC40 ok. 3,8%, a hiszpański IBEX ok. 4,4%. W trendzie spadkowym pozostawał również nasz krajowy Wig20, który został przeceniony o ok. 3,2%.
Prawdopodobnie już w środę dowiemy się kto wygrał wybory prezydenckie w USA. Wynik wyborów może spowodować podwyższoną zmienność na rynkach. Również do czasu ogłoszenia wyników wyborów zmienność na rynkach może być duża. Dziś podczas pierwszej sesji tego tygodnia, w centrum uwagi inwestorów znalazł się niedzielny list dyrektora FBI w którym poinformował on, że nie ma pods taw do postawienia Hillary Clinton zarzutów karnych w sprawie korzystania przez nią z prywatnego serwera pocztowego. Będzie to mogło wzmocnić jej szanse na wygranie wyborów. Na reakcję rynków nie trzeba było długo czekać. Europejskie rynki odnotowują na początku tygodnia podczas poniedziałkowej sesji mocne ponad 1% wzrosty.