22.08.2016
Dawid Krywko
Analityk, Dział Inwestycji DSA Investment SA
Ubiegły tydzień rozpoczął się od ustanowienia w poniedziałek przez trzy główne amerykańskie indeksy: S&P500, Dow Jones i Nasdaq swoich nowych historycznych szczytów. Indeks S&P500 osiągnął maksymalny poziom 2193.81 pkt zbliżając się do psychologicznego poziomu 2.200 pkt. Rekordów amerykańskim indeksom nie udało się pobić w dalszej części tygodnia. Już wtorkowa sesja przyniosła umiarkowane spadki i korektę poniedziałkowych wzrostów, co związane było prawdopodobnie z chęcią realizacji zysków przez inwestorów.
We wtorek poznaliśmy sporą porcję stosunkowo dobrych danych makro z gospodarki USA. W lipcu wskaźnik inflacji konsumenckiej pozostał praktycznie bez zmian w stosunku do poprzedniego miesiąca. Lepsze od poprzedniego miesiąca oraz prognoz okazały się za to dane na temat produkcji przemysłowej i liczby rozpoczętych budów domów. Produkcja przemysłowa w USA w lipcu wzrosła o 0,7% (prognozy zakładały wzrost o 0,3%), a liczba rozpoczętych budów domów wyniosła 1.211 tys. (podczas gdy rynek zakładał 1.180 tys.). Jednak najważniejszą informacją na którą czekali inwestorzy w minionym tygodniu była środowa publikacja protokołu z lipcowego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Z protokołu tego wynika, że członkowie FED byli podzieleni co do terminu przyszłych podwyżek stóp procentowych. Generalnie członkowie FED zgodzili się jednak co do tego, że zanim podejmą decyzję o podniesieniu stóp powinni zebrać więcej informacji z gospodarki, aby ocenić kondycję rynku pracy i poziom aktywności gospodarczej.
Reakcja rynków akcji na publikację protokołu FED była stosunkowo neutralna. Notowania głównych indeksów USA, po krótkotrwałych spadkach szybko powróciły w okolice wtorkowego zamknięcia i utrzymywały się już na tym poziomie do końca tygodnia. Miniony tydzień przyniósł też kilka ciekawych wypowiedzi ze strony części członków FED. Opowiadali się oni za szybką podwyższą stóp procentowych. Dennis Lockhart i William Dudley stwierdzili, że podwyżka powinna mieć miejsce jeszcze w tym roku, a nawet już we wrześniu. Ich zdaniem gospodarka USA radzi sobie całkiem nieźle a obecne niskie stopy procentowe zwiększają ryzyka dla sektora finansowego. Również były szef FED Alan Greenspan jest zdania, że Rezerwa Federalna już niedługo zacznie podnosić stopy procentowe.
Wpływ na amerykańskie parkiety w minionym tygodniu miały także rosnące ceny ropy naftowej. Notowania ropy Brent w drugiej połowie tygodnia przekroczyły poziom 50 USD za baryłkę i zakończyły tydzień blisko 8% wzrostem. Dzięki rosnącym cenom ropy mocno zyskiwały na wartości akcje spółek energetycznych. Cenom „czarnego złota” pomogły opublikowane w środę dane na temat zapasów tego surowca w USA. Raport amerykańskiego Departament Energii pokazał, że w USA zmniejszyły się nie tylko zapasy ropy naftowej (o 2,5 mln baryłek), ale też i zapasy benzyny (o 2,72 mln baryłek). Notowaniom tego surowca pomagają także spekulacje na temat możliwego zamrożenia poziomów wydobycia przez największych producentów - OPEC i Rosji. Decyzje o ewentualnych działaniach mających na celu stabilizację podaży ropy naftowej miałyby zapaść na zaplanowanym na wrzesień spotkaniu producentów ropy w Algierze.
Nieco słabiej od amerykańskich indeksów radziły sobie w minionym tygodniu europejskie giełdy. W drugiej połowie tygodnia wyraźnie widać było wyprzedaż europejskich akcji. Główny niemiecki indeks giełdowy DAX zakończył tydzień 1,6% przeceną, a francuski CAC40 ponad 2% przeceną. Na tym tle niespecjalnie wyróżniał się nasz krajowy WIG, który również przerwał trwającą od początku lipca serię wzrostów i zakończył tydzień ponad 2% spadkiem. Kolejny raz swoją siłę pokazały za to średnie spółki, które radziły sobie zdecydowanie lepiej od dużych spółek i szerokiego rynku. Indeks mWig40 spadł w ubiegłym tygodniu jedynie o niespełna 1%.
W najbliższych tygodniach duży wpływ na europejskie i amerykańskie rynki będą wywierać spekulacje odnośnie przyszłej polityki monetarnej FED i terminu podwyżek stóp procentowych w USA. Obecnie notowania kontraktów terminowych wskazują, że rynek wycenia prawdopodobieństwo podwyżki stóp do końca roku na około 50 proc. Być może więcej nowych informacji o zamiarach Rezerwy Federalnej poznamy podczas wystąpienia szefowej FED Janet Yellen, które będzie miało miejsce w najbliższy piątek.