06.05.2014
Według ustawy, która weszła w życie 1 lutego br, między 1 kwietnia a 31 lipca 2014 r. trzeba będzie się zdecydować między przekazywaniem części składki emertytalnej do ZUS, a pozostaniem w OFE. Podobnie, osoby rozpoczynające w danym momencie pracę zawodową, mają cztery miesiące na podjęcie takiej decyzji.
W przypadku wyboru OFE, trafi tam jedynie 2,92 % składki emerytalnej. Te środki będą inwestowane przez OFE przede wszystkim w akcje polskich i zagranicznych przedsiębiorstw. 12,22% trafi natomiast na konto ZUS, a 4,38% na indywidualne subkonto w ZUS. Ta część będzie podlegała corocznej waloryzacji. Trzeba przy tym pamiętać, że ZUS nie gromadzi realnych pieniędzy, środki zebrane ze składek wydaje bowiem na bieżące emerytury. Tak więc oszczędności w ZUS mają charakter wirtualny i można je traktować tylko jako zobowiązanie państwa do wypłaty środków w przyszłości.
Przy wyborze ZUS-u trafi tam całość składki emerytalnej – odpowiednio 12,22% na konto ZUS i 7,3% na subkonto.
UWAGA: Jeśli jesteś członkiem OFE i chciałbyś w nim pozostać, we wspomnianym okresie 1 kwietnia-31 lipca będziesz musiał złożyć oświadczenie o dalszym przekazywaniu składki do OFE. Brak takiego oświadczenia będzie traktowany jako wybór ZUS. Dodatkowo w oświadczeniu przewidziano opcję wyboru innego OFE niż dotychczasowy.
Oświadczenie trzeba będzie złożyć osobiście w oddziale ZUS, listownie lub przez internet. Jednak w przypadku internetu trzeba będzie zrobić to przez specjalną platformę PUE (pue.zus.pl), co wymaga osobistego stawienia się w Oddziale ZUS i uwierzytelnienia podpisu.
Zobacz oświadczenie o pozostaniu w OFE (Dziennik Ustaw, 29.01.2014, poz. 140)
Raz na cztery lata, pomiędzy 1 kwietnia a 31 lipca, będzie można zmienić wcześniejszy wybór.
W obecnej sytuacji wybór między ZUS i OFE nie wydaje się jednak sprawą absolutnie pierwszorzędną. Po pierwsze ustawodawca mocno okroił wysokość składki do OFE, co samo w sobie ogranicza atrakcyjność tej formy oszczędzania na emeryturę. Po drugie, środki gromadzone i inwestowane w OFE i tak na 10 lat przed emeryturą będą stopniowo przenoszone do ZUS. Pozostaje mieć uzasadnioną nadzieję, że siła procentu składanego wyraźnie przewyższy waloryzację środków w ZUS. Z kolei pogarszająca się z roku na rok sytuacja demograficzna w Polsce powoduje obawy czy państwo będzie w stanie wypełnić swoje zobowiązania emerytalne.
Reasumując, każdy kto poważnie myśli o zabezpieczeniu swojej przyszłości, powinien skoncentrować się na dodatkowej, prywatnej emeryturze, niezależnej od ZUS czy OFE. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiała ona być nawet nie dodatkową, ale główną częścią dochodów na starość, jeśli chcemy zapewnić sobie przyzwoity poziom życia.