04.09.2014
Szeroki rynek na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. po krótkotrwałych i niezbyt znaczących poszukiwaniach kierunku powrócił do trendu horyzontalnego wyznaczonego przez minima z marca i sierpnia na poziomie 49 500 punktów oraz maksimum z lutego (54 100 punktów). Warto zwrócić uwagę zarówno na długotrwałość tego trendu, z którego WIG nie może wydostać się już od ponad 8 miesięcy, a także na jego zasięg – szerokość kanału to zaledwie 8,5%. Tak stabilny i wielomiesięczny trend to zjawisko raczej niespotykane, i to nie tylko na polskim rynku kapitałowym.
Dla inwestorów krótkoterminowych oznacza to konieczność „łapania” lokalnych dołków do kupowania oraz szczytów do sprzedawania. Zdecydowanie bardziej komfortowo mogą czuć się inwestorzy długoterminowi, którzy mają możliwość regularnego powiększania swojego portfela po relatywnie niezmiennych cenach, oczekując na wzrost poziomu gospodarki i idący za nim wzrost wartości akcji w długim okresie.
Istotnym jest, że, w przeciwieństwie do polskiej Giełdy, indeksy na świcie pozostają niezmiennie w trendach wzrostowych, dla przykładu nowojorski S&P500 osiągnął w sierpniu historyczne maksimum, a frankfurcki DAX co prawda przebił w ostatnich tygodniach linię wsparcia, co analitycy odczytywali jako początek silnej korekty, jednak wbrew oczekiwaniom niemiecki indeks dość szybko rozpoczął odreagowanie i powrót do trendu wzrostowego trwającego od 2011 roku. Silne skorelowanie polskiej i niemieckiej gospodarki pozwala przypuszczać, że i warszawski parkiet nie będzie chciał dopuścić do coraz silniejszego dystansowania od pozostałych giełd papierów wartościowych.
Wzrosty na europejskich giełdach schodzą się z oznakami zadyszki w realnych gospodarkach. Odczyty wskaźników wyprzedzających mogą być ciekawym sygnałem także dla inwestorów. Wskaźnik Ifo informujący o nastrojach niemieckich przedsiębiorców od wiosny tego roku pozostaje w trendzie spadkowym. W sierpniu znalazł się najniżej od 13 miesięcy. Analiza historyczna wskazuje, że akcje najbardziej opłacało się kupować, kiedy indeks ten po spadkach znajdował się w okolicach lub poniżej historycznej średniej, która wynosi niespełna 105 pkt. Póki co indeks nie dotarł jeszcze do tej wartości, ale dystans ten jest coraz mniejszy.